Kolędowanie na Trzech Króli w Klebarku Wielkim Drukuj
wtorek, 11 stycznia 2011 10:59

 

Klebarskie kolędowanieŚwięto Objawienia Pańskiego, popularnie zwane Świętem Trzech Króli, po przerwie trwającej pół wieku, wróciło do kalendarza jako dzień wolny od pracy. Pragnąc uświetnić to wydarzenie, Ośrodek Inicjatyw Kulturalnych zorganizował klebarskie kolędowanie z nieco większym rozmachem niż dotychczas.

 

Tuż po zapadnięciu zmroku na placu przy sanktuarium Świętego Krzyża pojawiły się kramy, na których mogliśmy nabyć żywność pochodzącą od małych, lokalnych producentów, m.in. miody i artykuły pszczelarskie, ciasta i pieczywo doskonałej jakości, wędliny prosto z przydomowej wędzarni. Dzieciom chyba najbardziej przypadły do gustu ogromne, ozdobne lizaki, jakich w sklepach nie zobaczymy.
Zabawy dla najmłodszychW sali kominkowej Domu Świętego Mikołaja profesjonalni wodzireje zorganizowali  energetyczną, znakomitą zabawę dla najmłodszych, a rodzice spokojnie mogli korzystać z jarmarcznych atrakcji, popijając ciepły poncz, gorącą kawę lub herbatę - serwowane w Starej Wozowni. Dla tych, którzy zdążyli zgłodnieć, przygotowano kiełbaski z grilla.
W oczekiwaniu na koncert kolędników z Olsztyna - Kapeli Jakubowej, na scenie pod namiotem popisywały się dzieci i młodzież z Ośrodka Inicjatyw Kulturalnych, śpiewając bardziej i mniej znane kolędy i pastorałki. Uczestnicy jarmarku ochoczo przyłączali się do śpiewania.
Śpiewanie kolęd z Kapelą JakubowąGdy na scenie pojawiła się Kapela Jakubowa, wszyscy byli już rozśpiewani i bardzo szybko kolędy prezentowane przez zespół przerodziły się w śpiew chóralny. Oczywiście, najgłośniej i z największym entuzjazmem wykonano „Klebarską kolędę". Nie obyło się też bez przytupańców i tanecznych korowodów w rytm utworów okrzykniętych „klebarskim country”.
Ciepła, świąteczna atmosfera, jaka udzieliła się wszystkim zebranym pod sanktuarium gwarantuje, że za rok przyjdziemy tu znów, żeby cieszyć się wspólnym śpiewaniem kolęd i czerpać radość z wzajemnej obecności.
Więcej na stronie www.KlebarkWielki.pl

 

Jola Szczepańska
fot. Robert Artemniak